Najpierw było przypomnienie, w jaki sposób szkliwimy - dzieci bardzo tego nie lubią, ale mam nadzieję, ze będą tak znudzone moimi pogadankami, że zaczną tak pracować, jak im mówię.
I chyba idziemy w dobrym kierunku, bo dzisiaj bardzo starały się przy szkliwieniu.
Jak zwykle po poszkliwieniu, dzieci lepiły, powstały aniołki, były też konik, ptaki dziwaki, koszyczek, panny.
Teraz tylko poszkliwione prace pójdą do pieca, potem wielkie oczekiwanie i....
... i zobaczymy, na pewno piękne prace.
A teraz chwalę się.
Dzisiaj dla mnie był bardzo miły dzień, bo do mnie również przyszedł Mikołaj.
Od Mikołaja Grzesia otrzymałam pyszną czekoladę.
od Mikołaja Wiki dostałam cudnego reniferka recyklingowego,
od Mikołajów Zosi i jej mamy dostałam pyszne ciacha i cudnego renifera. Takie renifery będzie można kupić na szkolnym kiermaszu. - MIKOŁAJU DZIĘKUJĘ :)
I jeszcze mała refleksja po zajęciach.
Mam bardzo miłe, twórcze dzieci, ale muszę również pokłonić się ich Rodzicom.
Dzisiaj wolna sobota dla wszystkich dorosłych, a oni wożą dzieci z zajęć na zajęcia, dla nich "wolne" zaczyna się dopiero popołudniu i tak jest nie tylko w taki dzień jak dziś.
Chociaż dlaczego miałoby być inaczej? Jeżeli dzieci są fajne to ich Rodzice też, Proste :)
Już prace są poszkliwone a teraz lepienie
konik :) Karolinki
panna, anioły
na pierwszym planie, panna w pięknej sukni
kafelki Julci i Igora
a tu znalazły się trzy ptaki dziwaki
a to moje prezenty
jeden reniferek przysiadł przy lampie
a drugi zawisł na kalendarzu
i czekamy na święta :)











Brak komentarzy:
Prześlij komentarz