Oczywiście nie wszyscy, powstała również donica, ciastko, torebka i jakieś drobiazgi.
Jak zwykle dokumentacja fotograficzna bardzo skromna, ale najważniejsze, ze są prace.
Zajęcia zaczęliśmy od szkliwienia, nie muszę mówić, ze wszystkim bardzo śpieszyło się do lepienia. Potem była krótka przerwa na podwieczorek.
Jak widać nie wszyscy chcieli z niego skorzystać.
Jula i Błażej z wielką dokładnością szkliwili swoje prace.
a tu prace Nikoli i Martynki
dziewczynki nie szkliwiły, więc mogły zająć się konikami
 \
a tu już poszkliwione prace
koniki z bliska
dla Błażej świat nie istnieje
Emilka, Marysia, Wika i Hania
też lepiły
Potem wszyscy wrócili do pracy i zaczęło się wielkie lepienie
i tak powstały takie prace :)
konik Zosi
płaskorzeźba Marysi
i pozostałe koniki
 











 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz