Szycie maskotek,
Muszę pochwalić "moje" dzieci, że podjęły się tego trudnego zadania.
Wszystkie podjęły próbę szycia, jednym wychodziło to lepiej innym gorzej, ale najważniejsze, ze wszystkie chciały szyć.
Pomogłam im zszywając na maszynie dwie części maskotki.
Myślę, ze najwięcej obaw miały w głowie, bo gdy maskotka była prawie gotowa, wszyscy zaczęli doszywać jakieś ozdoby.
Jak na pierwsze szycie , myślę, ze wszyscy się spisali :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz